share

Ciągniki Valtra przygotowują teren pod autostrady

Kariera Garetha Jonesa z południowej Walii zaczęła się skromnie, od budowy ogrodzeń dla miejscowych rolników. Dziś zajmuje się kompleksowymi zleceniami podwykonawczymi przy inwestycjach budowy dróg i infrastruktury.

Jego firma GT Jones Contracting z siedzibą w Crickhowell w hrabstwie Powys specjalizuje się w oczyszczaniu terenów pod budowę, wycince drzew, budowie kanalizacji, melioracji, urządzaniu terenów i zieleni, hydrosiewem i rekultywacją.

Prace nad rozsadnikiem, który zostanie obsiany mieszanką traw i kwiatów polnych.

Głównymi narzędziami pracy firmy Garetha Jonesa jest siedem ciągników Valtra wraz z szerokim asortymentem osprzętu, a także koparki z rozmaitymi narzędziami, dzięki którym może podejmować się różnorodnych zleceń.

– Roboty drogowe realizujemy maszynami napędzanymi olejem napędowym silnikowym, więc ze względu na jego cenę niezawodność moich maszyn jest równie istotna, co ich niskie spalanie – mówi Gareth.

– Paliwo jest znacznym kosztem mojej działalności i tu szukamy maksymalnych oszczędności, na które możemy liczyć dzięki ciągnikom Valtra.

– Gdy ciągniki nie muszą pracować z pełną mocą, to jest holować cystern z paliwem czy wywrotek podczas robót budowlanych, Valtry są niezwykle oszczędne, a to bardzo ważne w pracach trwających 10-12 godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu.

Rekultywacja terenów po robotach budowlanych czy budowie uzbrojenia wymaga ciągników o szerokim zakresie mocy i różnorodnego osprzętu.

Gareth jest przywiązany do marki Valtra dzięki rodzinie i dzieciństwu w gospodarstwie rolnym. Jego ojciec używał ciągnika Valmet 865, maszyny, która wywarła na Garecie wrażenie na lata. Dlatego właśnie rozwijając swoją firmę kupił ponad 20 lat temu używany ciągnik Valmet 800, a następnie model 6400.

– Ciągniki te były nieskomplikowane, solidne i niezawodne – wyjaśnia.

– I tak pozostałem wiernym klientem. Nie planujemy wymian ciągników, po prostu używamy ich tak długo, jak pozostają niezawodne.

Duże przebiegi nie są problemem dla budowlańca z Powys. Miał ciągnik T120, który przepracował aż 12 000 motogodzin i zastąpiono go wyłącznie dlatego, że potrzebował większej i mocniejszej maszyny.

– W przeciwnym razie nadal bym go używał – dodaje Gareth.

– Znamy się trochę na ciągnikach innych marek, których używają nasi podwykonawcy, ale bardzo mało maszyn dorównuje Valtrze kosztami eksploatacji i niezawodnością.

Flota ciągników firmy GT Jones Contracting obejmuje jeden N154, trzy T153s, jeden T174 oraz jeden T213. Wszystkie są w wersji Active. Firma używa również ciągnika T203 Direct, który umożliwia pracę na biegu wstecznym. Ciągnik ten doskonale radzi sobie z ciężkimi zadaniami dzięki kompletowi opon do prac leśnych.

– Napęd wsteczny z przekładnią CVT to idealna kombinacja dla naszego rozdrabniacza Seppi.

Roboty leśne nie są proste, ale wykonujemy je dokładnie i wydajnie.

Firma Garetha używa również dużego rozdrabniacza marki Kesla do całych pni drzew, brony BLEC do gleby kamienistej i agregatu MeriCrusher do umacniania gleby. Firma niedawno nabyła zbieracz do kamieni marki Kivi-Pekka.

– Ciągniki Valtra spisują się znakomicie w pracy z osprzętem napędzanym WOM dużej mocy, a system Sigma Power znacznie takie zadania ułatwia.

– Niedawno postanowiliśmy kupić nowe modele N154 i T174 od dealera J Davies & Son z Pencader. Moi traktorzyści chwalą sobie nowe nabytki.

Co prawda wątpiliśmy w sens zakupu ciągnika serii N tylko z czterema cylindrami, ale jest to lekki, mały ciągnik o bardzo dużej mocy.

Regularny serwis jest podstawą wydajnej pracy i niezawodności sprzętu. Jednakże równie ważna jest dobra jakość i czystość ropy, czego dowodzi stan wymienianych przez nas filtrów paliwa.

PRZECZYTAJ POZOSTAŁE
ARTYKUŁY NA BLOGU

WRÓĆ NA BLOGA

CIĄGNIKI VALTRA NIE TYLKO DLA ROLNICTWA?

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ